Moim zdaniem najlepiej jechać na "własną rękę" samochodem. Pozwala to na niezależność na miejscu i nieograniczenie przy wyborze apartamentu przez odległość od sklepu itp.
W trakcie naszego pierwszego wyjazdu sprawdziliśmy, że nawet mały samochód do takiego wyjazdu się nadaje (oczywiście musi być sprawny technicznie). W pięć osób czyli nasze "2+1" z czego "1" w foteliku - podstawce oraz nasz kolega ze swoją córką - bez fotelika; zmieściliśmy się w małym autku marki Peugeot 206. Muszę dodać, że nie mieliśmy dodatkowego bagażnika dachowego. Sekret naszego pakowania zdradzę w którymś z kolejnych postów.
W trakcie naszego pierwszego wyjazdu sprawdziliśmy, że nawet mały samochód do takiego wyjazdu się nadaje (oczywiście musi być sprawny technicznie). W pięć osób czyli nasze "2+1" z czego "1" w foteliku - podstawce oraz nasz kolega ze swoją córką - bez fotelika; zmieściliśmy się w małym autku marki Peugeot 206. Muszę dodać, że nie mieliśmy dodatkowego bagażnika dachowego. Sekret naszego pakowania zdradzę w którymś z kolejnych postów.
Oczywiście podróż większym samochodem będzie dużo wygodniejsza, ale nie można się zrażać jeśli mamy do dyspozycji tylko nieduże autko.
Trasa:
Start naszych podróży jest w południowej Wielkopolsce. Trasa jaką obieramy to: Wrocław - Kłodzko - Olomouc - Brno - Wiedeń - Maribor - Zagrzeb - Karlovac - i tutaj w zależności od celu podróży na rozjeździe autostrad kierujemy się na Rijekę jeśli chcemy jechać do Istrii lub kierujemy się na Split.
Moim zdaniem najgorszym odcinkiem jest przejazd przez Czechy - tutaj przyda się nawigacja - koniecznie z aktualną mapą; drogowskazy są mało czytelne co troszkę utrudnia jazdę przy użyciu tradycyjnej mapy. Około 50 kilometrów przed Wiedniem zaczyna się autostrada i tym samym wygodna i bezstresowa jazda.
Opłaty:
W Czechach, Austrii i Słowenii należy wykupić winiety aby poruszać się po drogach płatnych czyli autostradach lub drogach ekspresowych (Czechy). Winiety można zakupić w okręgowych biurach Polskiego Związku Motorowego (ceny winiet zawierają usługę pośrednictwa sprzedaży czyli marżę oraz VAT) lub też bez dodatkowych opłat możemy zakupić winietę bezpośrednio przed wjechaniem na terytorium danego kraju lub zaraz po
przekroczeniu jego granicy. Kupimy je w przygranicznych
sklepikach czy na większości stacji benzynowych.W Chorwacji opłaty pobierane są "na bramkach" na autostradach.
Troszkę przepisów:
W czasie jazdy pasażerowie muszą mieć obowiązkowo zapięte pasy.
Wymagane są również włączone przez całą dobę światła mijania.
Bezwzględnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. W Czechach i na Słowacji nie ma pojęcia dopuszczalnej jego
zawartości we krwi. W Austrii natomiast samochód musi być zupełnie sprawny i w pełni wyposażony. Za wykryte ewentualne usterki grożą wysokie mandaty lub nawet zatrzymanie samochodu. Należy mieć w samochodzie apteczkę pierwszej pomocy i kamizelki odblaskowe. Kamizelka odblaskowa wymagana jest też
w Czechach i Słowacji. Oczywiście niezbędna jest gaśnica oraz trójkąt ostrzegawczy. Dzieci do 12 roku życia lub do 150
cm wzrostu muszą być przewożone w atestowanych fotelikach.
Należy posiadać ważne ubezpieczenie OC. Zieloną Kartę należy mieć jeśli chcemy przejechać przez terytorium Bośni i
Hercegowiny. Dobrze jest jednak wykupić dodatkowo ubezpieczenie na czas wyjazdu, np.
wykupieniu pakietu Assistance i zabezpieczeniu się na
wypadek komplikacji zdrowotnych.
Paszport czy Dowód?
Granicę wewnątrz strefy Schengen przekraczamy na podstawie dowodu osobistego lub paszportu. Również wjazd do Chorwacji możliwy jest dla obywateli UE jedynie na podstawie dowodu osobistego, lecz bez paszportu możemy mieć problem cokolwiek załatwić np. w banku czy placówce ochrony zdrowia.
Korki
Sobota jest dniem wzmożonego ruchu - większość właścicieli apartamentów woli wynajmować je od soboty do soboty. Także jest to dzień przyjazdów i wyjazdów. Podróżując w ten dzień powinniśmy się uzbroić w cierpliwość (raz w korkach przemieszczaliśmy się przez około 10 godzin). Jeśli mamy taką możliwość starajmy się tak zaplanować podróż aby wjazd do Chorwacji był w sobotę bardzo wcześnie rano- godzina 6 to już późno... a najlepiej w inny dzień tygodnia. Chyba najbardziej oblegany termin to 2 tygodnie zaczynające się w ostatni weekend lipca. Dla nas jednak warto się męczyć bo pogoda jaką mieliśmy w tych terminach była idealna. Ciepło i bezchmurnie przez cały czas.
fot. W korku, Wyjazd z Chorwacji
Całą trasę pokonujemy zawsze bez noclegów po drodze, ale takie rozwiązanie jest dobre kiedy ma się w aucie przynajmniej dwóch kierowców. Oczywiście jedna osoba też "da radę" ale nie warto ryzykować.
Duża część trasy prowadzi przez góry dzięki czemu piękne widoki mamy zagwarantowane. Dla mnie niesamowite wrażenie zawsze robi przejazd przez tunel Sveti Rok o długości 5 681m. Przed wjazdem do tunelu góry są zielone, bardzo podobne do naszych polskich, kiedy wyjedziemy z drugiej strony ukazuje się całkiem inny, egzotyczny świat.
fot. Wjazd do tunelu Sveti Rok
fot. Widok po wyjechaniu z tunelu Sveti Rok
fot. Pierwszy widok na morze, Chorwacja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz